Oczywiście, że się czepiasz. Wystarczy wymienić klatkę (ta nieco przypomina faworek), dokleić jakoś elektryczne lusterka, nieco uzupełnić osprzęt sprawnego w pełni silnika, lekkie poprawki w zawieszeniu (stawiam na odwrotne proporcje sprawności niż podane) i wózek igła! Zupełnie olałeś licznik, konieczny do pozostawienia w oryginale - 150kkm na 14 lat to rewelacja! Ważne też, że elektryka sprawna, skoro zdołała zapobiec uruchomieniu poduszek przy lekkim dachowaniu...